Elektryfikacja transportu zatacza coraz szersze kręgi. Niedługo także transport będzie musiał przestawić się na pojazdy bez emisyjne, a ten rekord udowadnia, że elektryczne ciężarówki mogą w pewnym stopniu już zastąpić spalinowe.
Rekord Guinnessa pobito na torze próbnym Continentala, znajdującym się niedaleko Hanoveru. Długość jego pętli wynosi 2,8 kilometra, a sam tor ma kształt owalu. Podczas bicia rekordu średnia prędkość ciężarówki wyniosła 50 km/h, czyli — jak zapewniają autorzy informacji — taka, z jaką przeciętnie tego typu pojazd porusza się w codziennym użytkowaniu. Pojazdem poruszało się dwóch kierowców, zmieniających się co cztery i pół godziny. Wspólnie, na jednym ładowaniu przejechali oni 1 099 km.
Do pobicia rekordu wykorzystano ciężarówkę firmy Futuricum, która wykorzystuje podwozia Volvo do tworzenia w pełni elektrycznych pojazdów. Auto wyposażone jest w akumulatory o pojemności 680 kWh, które według producenta zapewniają jej 400 km zasięgu, przy średnim zużyciu energii 160 kWh/100 km.
Co warto podkreślić, ciężarówka nie była pojazdem, specjalnie stworzonym do bicia rekordu, ale w pełni produkcyjnym egzemplarzem, który od maja tego roku rozwozi paczki w DPD. W tym czasie zdążył przejechać ponad 12 tys. kilometrów.
Warunki podczas bicia rekordu nie były optymalne dla ciężarówki. Wiał silny wiatr, a temperatura wynosiła 14 st. Celsjusza. Spory wpływ na wynik miał jednak fakt, że ciężarówka jechała bez ładunku. Dodatkowo wyposażona była w opony Continental EfficientPro o niskich oporach toczenia — stworzone dla ciężkich pojazdów.
Zużycie energii w teście wyniosło 52 kWh/100 km. Ciężarówka przejechała łącznie 392 okrążenia toru. Dla porównania, podczas typowego użytkowania ten sam pojazd średnio zużywa niecałe 107 kWh/100 km, a jego zasięg wynosi ok. 541 km.
Choć przy biciu rekordu Guinnessa ciężarówce stworzono warunki, które w praktyce są niemal niemożliwe do uzyskania, wynik ten pokazuje, że takie pojazdy są w stanie pokonywać spore odległości. Zasięg pojazdów elektrycznych powoli przestaje być problemem. Do rozwiązania pozostaje jeszcze kwestia czasu ładowania akumulatorów.